poniedziałek, 14 września 2015

37. Zdjęć garść cz. 13 (Orbitka)

Hej!
Dziś znów ode mnie porcja letnich zdjęć.
W komentarzach piszcie, które fotografie najbardziej Wam się podobają,
miłego oglądania! ;)







































I jak się podobają?
Do napisania!

sobota, 12 września 2015

36. Zdjęć garść cz. 12 (Orbitka)

Hej wszystkim!

Po dość długiej przerwie pojawiam się z kolejną porcją zdjęć, do których pozowała Julia.
Trochę wspomnień lata nigdy nie zaszkodzi. :)

Enjoy!
























Do napisania!







środa, 2 września 2015

35. Książki: "Cień wiatru" Carlos Ruiz Zafón (Orbitka)

CZEŚĆ!


Dziś wreszcie udało mi się przezwyciężyć samą siebie. W tym poście zrecenzuję książkę, którą przeczytałam już jakiś czas temu, ale nie mogłam zabrać się do jej opisania. Przed Wami "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna.

Autor: Orbitka

Nie będę tu opisywać, o czym jest książka, bo fabuła jest tak skomplikowana, że nie zdołałabym tego zrobić. Zainteresowani mogą przeczytać krótki opis np. na tej stronie http://lubimyczytac.pl/ksiazka/206633/cien-wiatru.

Dziś moja recenzja będzie wyglądać nieco inaczej niż zwykle. Przedstawię Wam plusy i minusy, wady i zalety, mocne i słabe strony "Cienia wiatru", a na koniec zacytuję kilka ciekawych fragmentów książki. Gotowi? Do dzieła!

Autor: Orbitka


ZALETY:
- postać Fermina - absolutnie genialna; dawno nie spotkałam się z książką, której jeden z bohaterów tak zawładnął mym sercem - za to wielki plus już na samym początku;
- styl pisania - podobały mi się barwne opisy umieszczone w tej książce, gdyż były napisane w sposób... "normalny", jeśli wiecie, co mam na myśli; nie przesadne, doskonałe dla przeciętnego czytelnika;
- wciągająca fabuła - choć bardzo zagmatwana (zbyt, jak dla mnie), to jednak w pewnym momencie (nie od samego początku!) po prostu porwała mnie do innego świata;
- ostatnie strony powieści - wiele z tej książki nie pamiętam, pamiętam jednak, że ostatnia jej kartka to była dla mnie po prostu rewelacja, miód, ideał; w tym momencie nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć, dlaczego, pamiętam jednak tę reakcję;

WADY:
- fabuła - powtórzę po raz kolejny, że dla mnie była zbyt pogmatwana; wszystko jakoś mi się mieszało, w wyniku czego czytanie nie sprawiało mi aż takiej przyjemności, bo musiałam bardzo skupiać się na tym, żeby nie pomylić tego, kto z kim, dlaczego, gdzie...
- rozwiązania niektórych wątków - rodem z oper mydlanych; nie wiem, skąd autor czerpał pomysły, ale na prawdę chwilami czułam się, jakbym oglądała jeden z seriali typu "Moda na sukces";
- przekleństwa - na ogół mi nie przeszkadzają w książkach, jeśli mają jakikolwiek sens; w tym wypadku, przy tak barwnych opisach były wręcz niedopuszczalne;
- główny bohater - postać według mnie... nijaka; jakoś specjalnie nie wykreowana, gdzieś w tej powieści zanikła.

Autor: Orbitka

Na pewno czuje się pan dobrze? Bo twarz ma pan
barwy lekko nieświeżego twarożku.


Towarzysz Stalin szcza jak nikt. Niejedna rzeka
z Wołgą na czele życzyłaby sobie takiego dopływu.


To Penelope, moja siostra. Zdążysz ją poznać. Jest trochę 
rąbnięta. Nic innego nie robi, tylko całymi dniami czyta.


Ten list po przeczytaniu należy zniszczyć. Nie musi pan
go połykać, wystarczy go spalić albo podrzeć.

Autor: Orbitka


Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz, którą chciałabym się z Wami podzielić - zabawne imiona dwóch postaci: Mercedes i dr Mendoza.

Coż, to chyba będzie na tyle. Szczerze powiedziawszy, raczej nie poleciłabym tej książki. Chociaż to zależy jeszcze, kto co lubi... I z tym Was zostawiam, do napisania! :)


Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia